Uszczęśliwianie innych jest marzeniem ludzi szczęśliwych. Phil Bosmans

niedziela, 14 października 2012

Smaki Dolnego Śląska - Lądek Zdrój


Zastanawiacie się co zrobić z wolnym weekendem? Gdzie pojechać, co zwiedzić? Dolny Śląsk to jeden z nielicznych zakątków Europy i Polski, który potrafi zaskoczyć czymś nowym, zauroczyć - sprawić, że będziecie chcieli wrócić.
Lądek Zdrój dawniej BAD LANDECK to miasteczko położone w Sudetach Wschodnich zaraz przy granicy z Czechami, ok. 2,0-2,5 h z Wrocławia. Jedno z najbardziej znanych i najstarszych uzdrowisk w Polsce. Rozwój zawdzięcza księżnej Mariannie Orańskiej (do tej postaci wrócimy przy okazji Międzygórza), która w połowie XIX w. wyszła z pomysłem połączenia tych terenów z Kamieńcem i Ziębicami. Znany jak znany, przez lata moich wędrówek po Ziemi Kłodzkiej skutecznie omijałem to uzdrowisko, sam nie wiedząc czemu. Okazja przyszła sama XVII Przegląd Filmów Górskich.
Trafiliśmy na sam początek targu staroci, który właśnie odbywał się na lądeckim ryneczku. Widać, że włodarze w ostatnich latach przyłożyli się do poprawy wizerunku okolicznych kamienic, część z nich została pieczołowicie odrestaurowana by swymi kolorowymi fasadami zachwycić nie jednego turystę. Nad wszystkim góruje ratusz ze strzelającą ku niebu więżą zegarową z XIX w., codziennie o godz. 12:00 można usłyszeć hejnał lądecki.
Ale, ale...koniec historii czas coś zjeść! Po długim spacerze z Rynku  znalazłem się w samym centrum Uzdrowiska. W bezpośrednim sąsiedztwie Parku Zdrojowego mamy do wyboru kilkanaście lokali, zajrzymy do kilku?
Kawiarnia Wiedeńska "Albrechtshalle"  kusi wyglądem by zatrzymać się na chwilę, chwilę, która pozwoli odpocząć, cieszyć się widokiem zielonych trawników i nabrać powietrza przed kolejnymi przygodami.  Duże okna, wysokie pomieszczenia i  położenie (wysoko na skarpie) dodaje temu miejscu niezwykłej magii. W ofercie możemy  znaleźć kawę, czekoladę, herbatę. Ciekawą i smaczną propozycją są ciasta własnego wyrobu, warto spróbować.  Czar miejsca może popsuć nieco drętwa i zawstydzona obsługa. Widać i czuć, że dziewczynom  brakuje ikry, serwowanie kawy czy podawanie ciast bez życia, ze smutkiem w oczach nie nie, nie kupuję tego! Brak znajomości pozycji z menu dosłownie sprowadza na ziemię. Mam nadzieję, że kelnerki opanują nie łatwą sztukę uwodzenia gości, doczytają menu, tak by przy następnej wizycie w tym lokalu każdy z nas mógł cieszyć się widokiem z tarasów,  smakiem serwowanych deserów bez zmartwień o rachunek, kawę czy inną cholerę, która się przydarzy.
Jesteśmy po deserze :) to co mały spacerek? Nic prostszego! Z "Albrechtshalle"  wychodzimy wprost na dywany zielonej trawy, kolorowych kwiatów, fontanny. Park Zdrojowy ( dziś:im. Jana Pawła II) założony w XVII w., do dziś zachwyca układem, drzewostanem i tryskającymi gorącymi wodami. W ostatnich latach dzięki zaangażowaniu Burmistrza i Rady Miejskiej nadano mu zupełnie nowy charakter,  odzyskał dawny blask i przestrzeń. Pozbyto się wysuszonych cisów, świerków i innego badziewia, które zasłaniały  widoki wokół.  Wymieniono nawierzchnię, zamontowano nowe lampy i ławki.  Muszę przyznać, że "lifting" wyszedł na dobre temu miejscu.
Perłą kurortu jest niewątpliwie Zdrój Wojciech , obiekt powstał w drugiej połowie XVII w., charakterystyczny i majestatyczny jakby  z kopułą Bazyliki Św. Piotra góruje nad wszystkim i wszystkimi. Pierwotnie w tym miejscu znajdowały się dwa źródła "Maria" i "Fryderyk" całość powstała dzięki niezwykłej postaci z przełomu XVII/XVIII w., Johann Sigismund Hoffmann  właściciel dóbr ziemskich nie tylko miał pieniądze ale i niezwykłą fantazję, dzięki której realizował śmiałe marzenia, pomysły i plany. Czy kąpiel w gorącym basenie przy dźwiękach orkiestry w roku 1688, 1689 etc.  wyda się Wam czymś dziwnym? Lekarze z Wiednia, Wrocławia rozpisywali się o pozytywnym działaniu kąpieli, publikacje  A. F. Kremera czy dra Karola Öhmbsa sprawiły, że Lądek Zdrój zaczęły nawiedzać pielgrzymki bogaczy chcących poprawić swoje zdrowie. Hoffmann wpadł na niezwykły pomysł zatrudnienia zespołu! "Muzycy grali pod kopułą zakładu Marii na balkonie pod basenem, uprzyjemniając czas kąpiącym się kuracjuszom i to były początki kapeli zdrojowej. Dzięki dobrej akustyce odnosili oni wrażenie, iż występuje cała orkiestra." ( źródło: http://ladekzdroj.w.interia.pl/historia1.html). Dziś obiekt pomimo niezwykłej stylistyki, wielu detali wewnątrz wzbudzających zachwyt, szlachetnych wykończeń, itd.  "prosi się" o generalny remont.
Mając czas i ochotę warto zapisać się na kąpiel mineralną. Polecam "Wojciecha", basen w tureckim stylu, ogromne marmury wokół okrągłego basenu pod kopułą neobarokowego zwieńczenia, błękitna woda o temperaturze 28 - 32 st. C. nie tylko relaksuje, leczy ale pozwala poczuć się jak w niebie. Widok z dołu jest fantastyczny! Warto pamiętać w poniedziałki basen nieczynny, wymiana wody, etc.. Miłego pluskania jeśli nie w "Wojciechu" to do wyboru mamy jeszcze kilka źródeł od "Jerzego" 38 - 39 st. C. czy "Zdzisława" 44 st. C., cała woda wypływa z głębin ziemi z szybkością 250 l/ 1 min. Dla zainteresowanych podaję link: http://www.ladek.pl/cms/php/strona.php3?cms=cms_ladzd&lad=a&id_dzi=1&id_dok=253&id_men=27&powrot=1&slowo_szuk=&gdzie_szuk=&id_men_szuk=0
Zgłodniałem trochę...może obiad?
Do wyboru mamy kilka lokali od Baru Lux po pizzerię. Czasu mało filmów dużo :) trzeba coś zobaczyć ale ale... jedzeniem zajmę się po czeskiej stronie - warto udać się 10 km za granicę. Nie tylko taniej ale i smaczniej :)
Pozdrawiam Ariel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz