Uszczęśliwianie innych jest marzeniem ludzi szczęśliwych. Phil Bosmans

wtorek, 8 maja 2012

Frankfurt - San Jose - Wroclaw

Nie mogę uwierzyć, że wróciłem. Historia i przygody jak w filmie. Z Polski wyleciałem planowo i bez żadnych problemów. Do Frankfurtu dotarłem na 6 godzin przed wylotem. Check in zrobiony, karta pokładowa wydrukowana... czekam na otwarcie pokładu. 19.30 widzę samolot, przechodzę ostatnią kontrolę i podchodzę do wejścia. Miła sympatyczna blondynka wita mnie szerokim uśmiechem ukazując całe i nienaganne uzębienie. Sprawdza dokumenty by za chwilę spytać: "Czy ma Pan bilet powrotny?" Hmm bilet powrotny? Ale ja lecę na 6 miesięcy. Zaczynam tłumaczyć. Powtarza pytanie: "Czy ma Pan jakiś dowód, że po 3 miesiącach opuści Pan Kostarykę" No nie... po prostu opuszczę i już bo jadę dalej. " Niestety ale musi Pan kupić bilet powrotny i ma Pan tylko 40 minut". 

    Zaczęła się walka z czasem. Last minute tickets zajęte przez inne osoby, które podobnie jak ja miały one way ticket. Hmm internet! Dorwałem się do komputera i zacząłem wpisywać połączenie San Jose - Panama City. Aaaaa komputer się zawiesił! Nie zdążyłem. Nic się już nie dało zrobić. Ok, ok uspokój się powtarzałem nie dziś to jutro. Poszedłem się dowiedzieć co z moim bagażem. I tu.. znów niespodzianka...bagażu nie ma! Nie doleciał z Polski do Frankfurtu. Hmm nie możliwe poszedłem do Lufthansy z prośbą o pomoc. Po 3 godzinach czekania, dyskusji, itd. Dowiedziałem się, że bagaż jest ale zamknięty i dopiero jutro będę mógł go odebrać. O 24:00 dotarłem do centrum Frankfurtu nie wiedząc co dalej. A to dopiero początek moich przygód. Próbuję wypłacić kasę na nocleg i okazuje się, że moja karta kredytowa nie działa z powodów technicznych! Wow nie wierzę. Kompletna załamka. Poniedziałek i wtorek upłynęły na próbie zakupu biletu na Kostarykę. Nie udało się. 3 próby zakupy biletów zakończyły się fiaskiem.  Nie mogłem w to uwierzyć, pojąć o co chodzi, dlaczego i jak? Skąd taki pech?! A to nie działał system Condor Flugdienst, albo pojawiał się błąd systemu przy zakupie biletu przez internet. Albo co najlepsze jak już udało się kupić bilet to przez 4 kraje na około... by po kilku godzinach nie tylko stracić część kasy na prowizje od zakupu ale zupełnie zostać w Europie z powodu braku paszportu biometrycznego. Obsługa lotniska i ludzie okazali się dla mnie niezwykle życzliwi sami zastanawiając się jak to możliwe:) 


Bardzo zmęczony i wyczerpany całą sytuacją usiadłem na ławce w poczekalni... otworzyłem książkę i czytam: "Nataj Haarbeli uczył: Oddal się od złego sąsiada; nie zaprzyjaźniaj się ze złym człowiekiem, i nie upadaj na duchu z powodów ciosów losu
Czytam dalej: " Nie pozwól, aby twoje bogactwo dało ci fałszywe poczucuie pewnosci, ponieważ możesz je utracić w każdej chwili. (...)/ Z drugiej strony, jeżeli zaznajesz niedoli, nie rozpaczaj, ponieważ zbawienie może przyjść nagle.(Raszi)" i... wiecie co? Przyszło! :) 


Często nie szanowałem wiele osób, pomiatałem nimi jak pionkami na planszy... PRZEPRASZAM. Przez 12 godzin byłem człowiekiem bez Euro w kieszeni, karty zablokowane, głodny, wyczerpany, przerażony i zmęczony dzięki ww. zdaniu zacząłem myśleć inaczej. Zrozumiałem, że w ostatnim czasie postępowałem nie fair w stosunku do wielu osób więc taka lekcja pokory była mi potrzebna. 


Kolejny wylot 9 maja mam nadzieję, że tym razem uda mi się dolecieć do Kostaryki :) Pozdrawiam 

4 komentarze:

  1. Tak;) i jest super :)) dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, lecę do Kostaryki 6 czerwca i szukając informacji czy faktycznie trzeba okazać bilet powrotny albo potwierdzający dalsze podróżowanie właśnie trafiłem na odpowiedź na Twoim blogu. Trzymam kciuki, pozdrowienia, Przemek

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć;) tak trzeba mieć;) jestem na Costa Rica do 5 lipca gdybyś czegoś potrzebował pisz;) jak moge tak pomogę. Pozdrawiam i cieszę sie, ze wpis w czymś pomógł.

    OdpowiedzUsuń